Parzyć czy zalewać kawę

Parzyć czy zalewać, oto jest pytanie? Oczywiście dotyczy ono kawy.

Co myślisz na ten temat?

Ja zdecydowanie wole kawę parzoną. Głównym powodem, dla którego jestem zwolenniczką kawy parzonej to brak fusów. Chyba zgodzisz się ze mną, że nie dodają one uroku aromatycznemu trunkowi jakim jest kawa. Nasz smaczny napój można przygotować na wiele sposobów. Najbardziej rozpowszechniony sposób przygotowania kawy w Polsce to właśnie zalewanie drobno zmielonej kawy wrzątkiem. Na szczęście czasy się zmieniają i nasze przyzwyczajenia oraz gusty smakowe również.

Uczymy się od innych i coraz częściej parzymy kawę po turecku w tygielkach, po Włosku w Mokinetce lub po francusku w prasie francuskiej. Nie wiem jak ty, ale ja korzystam ze wszystkich możliwych sposobów w zależności od sytuacji oraz nastroju w jakim jestem. I tak raz jestem amatorką kawy po włosku, a innym razem po turecku lub po francusku, czasami piję kawę z mlekiem, a kiedy indziej z kardamonem i cynamonem lub z ajerkoniakiem. Jestem też wielbicielką “małej czarnej” z czeskim napojem Rumowe Pralinki.

Dlaczego jeszcze parzenie kawy jest lepsze od zalewania, dlatego że wszystkie najlepsze smakowe substancje oraz kofeina przenikają do napoju w pierwszych minutach parzenia, natomiast przy długim  parzeniu uwalnia się gorycz oraz substancje podrażniające żołądek. Właśnie dlatego kontakt z fusami musi być jak najkrótszy – maksymalnie 5 minut.

Dlatego właśnie uważam, że parzona kawa jest lepsza od zalewanej.

 

 

[contentblock id=17 img=html.png]

[contentblock id=12 img=form.png]

[contentblock id=19 img=gcb.png]