Czasem przy pieczeniu swojego chleba bywa tak, że pomimo, iż robimy wszystko zgodnie z przepisem, dokładnie odmierzamy składniki, mieszamy wszystko zgodnie ze wskazówkami, wkładamy do formy i dokładnie odliczamy czas na wyrastanie oraz pieczenie, to jednak nie wszystko wychodzi tak jakbyśmy tego chcieli, jak się spodziewaliśmy, jak miało być według receptury. To nam chlebek nie wyrósł, to jest za twardy, to z kolei wyszedł zakalec. I co tu począć? Dlaczego się tak stało? Co zrobiliśmy nie tak?
Mam kilka swoich sposobów. Może moje doświadczenia ci pomogą i następnym razem twój chlebek będzie idealny.
Najlepiej wychodzi chleb żytni. W każdym razie mój chleb udał się za pierwszym i każdym następnym razem. Pracy przy nim prawie nie ma, tylko że niestety długo rośnie i trzeba go przekładać z dwa razy. Najpierw dokarmiam zakwas, który rośnie i nabiera sił od 8 do 10 godzin, a następnie dodaję wszystkie składniki mieszam drewnianą łyżką i znowu odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 2 godziny. Jak już wyrośnie to przekładam do formy i czekam jeszcze chwile, aby podrósł na ok 1,5 cm. Formę smaruję masłem, można również posmarować olejem i obsypać mąką lub owsianymi płatkami .
Wyrośnięte ciasto wstawiam do piekarnika na 180 st na 15-20 min, a następnie podkręcam temperaturę do 200 st. i piekę 50 min. Aby skórka nie wyszła zbyt zapieczona wlewam do naczynia żaroodpornego szklankę gorącej wody i też wstawiam do piekarnika. Gotowy chleb wyjmuję i wykładam z formy na drewnianą deskę do wystygnięcia. Po prostu przewracam formę i tak pozostawiam.Można również studzić na kratce. Jeżeli chleb nie zdąży wystygnąć i zaczniemy go kroić to będzie wilgotny i może sprawiać wrażenie niedopieczonego.
I w ten oto sposób bez większych komplikacji nasz pyszny, żytni chleb się udał.
Zachęcam również ciebie do podzielenie się swoimi doświadczeniami oraz przemyśleniami na temat pieczenia zdrowego, domowego chleba.
[contentblock id=17 img=html.png]
[contentblock id=12 img=form.png]
[contentblock id=19 img=gcb.png]